Home
 Spis treści | 
 

Robert Prus
Sieć umysłów 1.0


Sieć seksu

Pornografia pionierem Internetu seks w Sieci

To właśnie seks, a raczej pornografia była jednym z pionierów wirtualnego świata. Czy ją chwalimy czy nie, mnóstwo osób poznawało Internet właśnie poprzez mniej lub bardziej nieprzyzwoite obrazki. Proste, ale jakże silne instynkty zmuszały wielu mężczyzn (całkowicie 'niezdolnych komputerowo') do nauki obsługi przeglądarek internetowych. Kobiety przyciągało do cyberprzestrzeni zupełnie coś innego, przynajmniej zewnętrznie. Chciały podzielić się z innymi użytkownikami sieci własnymi uczuciami, wymienić informację i uwagi na temat kosmetyków czy ciuszków, lub też ponarzekać, że faceci myślą tylko o seksie. Można się pokusić o stwierdzenie, iż to kobiety właśnie najwcześniej przyswoiły sobie pocztę elektroniczną, aby dopiero potem przejść do czatów i wypowiadać się na forum.

Biuro matrymonialne Cybersyrenka

Obawiam się, że Internet może w pewnym stopniu zagrozić tradycyjnym biurom matrymonialnym. Łatwość umieszczania anonsów on-line czy czatowania w czasie rzeczywistym, mimo bezsprzecznych zalet jest też największą słabością cyberprzestrzni. Bo jest zbyt łatwe. Ale niewątpliwe jest szansą dla biur, które potrafią w aktywny sposób korzystać z Internetu.



Kobieta czy mężczyzna?

Sieć daje duże poczucie anonimowości. Pomimo różnych sposobów śledzenia użytkowników sieci, nadal mamy poczucie bycia w tłumie. W pewnym sensie jest to uzasadnione, dlatego że będąc wśród setek milionów Internautów, statystycznie jest się igłą w stogu siana. Poczucie anonimowości pogłębia fakt, iż prawie nigdy nie musimy ujawniać naszych prawdziwych danych osobowych. Jak w takim razie odróżnić kobietę od mężczyzny? Nie jest to łatwe, ale możliwe.

Po pierwsze, nadal większość ludzi w sieci to mężczyźni i to oni są bardziej zdeterminowani na czysty seks. Na jedną poszukującą panią przypada czterech panów.

Po drugie, względna anonimowość Sieci ułatwia buszowanie po niej wielu mniejszościom seksualnym, często dyskryminowanym w realnym świecie. Dlatego też połowa z tych czterech wyżej wzmiankowanych panów będzie uprawiała seks inaczej.

Po trzecie, panie, które od razu twierdzą, że są zorientowane na seks to albo panowie, albo panie zajmujące się seksem zarobkowo.

O ironio, klasyczną pocztę nazywa się 'pocztą ślimaczą' a ta oprócz powolności nie ma nic wspólnego ze ślimakiem. To właśnie poczta elektroniczna zostawia za sobą ślady jak ślimak na swojej wirtualnej drodze.

Wirtualny seks

Wirtualny seks na odległość, będący dotychczas w sferze niemożliwych do zrealizowania marzeń, teraz przy pomocy kamery internetowej i mikrofonu staje się rzeczywistością. I mimo że jest to jego wzrokowa i dźwiękowa namiastka - pozwala na obcowanie z nieograniczoną liczbą osób, w najróżniejszych konfiguracjach. W takich okolicznościach zwykły czat wydaje się być przeżytkiem jak poczta ślimacza.





powrót
                               drukuj




www.prus.pl © 1999-2006
all rights reserved